Harry pociągnął mnie w stronę dużej willi . Drzwi były otwarte na oścież . Wszędzie pełno ludzi i dymu . Jechało petami na kilometr . Ta impreza tylko dla chłopaków . Serio ? Tu było tyle dziewczyn i wszystkie się lampiły na Hazze . Spadać lafiryndy , on jest mój . Czy ja serio tak myślałam . Głupia ja . Styles nie odstępował mnie na krok . W pewnej chwili wpadliśmy na blondynę która nas tu zaprosiła .
- O hej - była pijana - Zatańczysz .
- Nie dzięki . - odpowiedział.
- Idź - zachęciłam go . - Dam radę . - cmoknął mnie w policzek i poszedł z blondi .
- Jestem David - powiedział chłopak kiedy usiadłam na kanapie obok niego . Był trzeźwy . E ? Dziwne ?
- Hej , Nicol . - uśmiechnęłam się przyjaźnie .
- Sama ?
- Nie ... Z kolegą .
- A gdzie on jest ?
- Na parkiecie z gospodynią - David się zaśmiał .
- Zatańczysz ?
- Z przyjemnością - wyciągnęłam nie pewnie rękę , chwycił ją i pociągnął mnie w strone podrygujących par . Bawiłam się nieziemsko , przez pierwsze 5 minut . Nagle ktoś złapał mnie za ramię i przyciągnął do siebie . Harry . Stał na de mną z wściekłą miną .
- Co ty robisz ? - warknął .
- Tańczę ? - trzymał mnie w żelaznym uścisku .
- O co chodzi ?! - podszedł zły David .
- Nie wasz się jej dotykać Dowson .
- Stary , o co ci chodzi ?
- Ty dobrze wiesz o co chodzi . Trzymaj się od niej z daleka jeśli ci jeszcze życie miłe . Mała rada ze strony "kumpla" - powiedział z wyraźnym sarkazmem .
- Luzuj . Tylko tańczyliśmy .
- To se potańczyliście . Nicol idziemy !
- Nigdzie nie idę - powiedziałam .
- Coś ty powiedziała ?!
- To co słyszałeś . Podoba mi się tu.
- Nicol ... Chodź - uspokoił się i powiedział ze spokojem . - Proszę - zapraszająco rozłożył ramiona , wtuliłam się i wyszliśmy . David coś do mnie mówił , ale nie słuchałam . Nie mogłam się na niego dłużej złościć . Był zazdrosny o nie swoje , ale to słodkie . Pojechaliśmy z powrotem do niego . Przygotował mi pościel u siebie , sam powiedział że będzie spał na sofie , nie chciałam tego no ale cóż . Uparciuch .
- Zrobię herbatę - stwierdził i zniknął w kuchni . Poszłam do jego sypialni i ściągnęłam z siebie sukienkę . Wciągnęłam na siebie jego za dużą bluzkę . Oplótł mnie swoimi rękoma w talii i wtulił w moje włosy . Tego mi było trzeba . Zakochiwałam się w nim. I to na maxa . - Herbata stygnie . - Pociągnął mnie za rękę do salonu . Usiedliśmy i pijąc czarną herbatę oglądaliśmy jakiś film . Był beznadziejny .
- Pójdę się położyć . - wstałam , jednak on przyciągnął mnie do siebie i czule pocałował w usta . Zarumieniłam się .
- Słodkich snów . - wyszeptał w moje usta . Lekko oszołomiona ruszyłam do pokoju Stylesa . Chyba mu się podobam , ale jak .. ja .. to nie możliwe . Położyłam się i wdychałam zapach Hazzy .....a
Świetne :).
OdpowiedzUsuńSuper <3
OdpowiedzUsuńSuper ;) xx @JuliaKlove1D
OdpowiedzUsuńSuper <3333
OdpowiedzUsuńHahaha lafiryndy xDDDDDDDD
OdpowiedzUsuńNicol jest taka śliczna, że nie dziwo że się Harremu podoba :D
Rozdział fajny <3
@Aliccee00
Super!!! /Jen
OdpowiedzUsuń