niedziela, 6 października 2013

Rozdział 1 " To przeznaczenie , w przyszłości zostaniemy pechowym małżeństwem "

Ta angina już mnie rozwalała , 3 dzień siedzę w domu , a dzisiaj jeszcze do lekarza . Uhg... Nienawidzę być chora . Ubrałam bokserkę , a na nią gruby sweter i jeansy . Byłam gotowa . Mama zawołała mnie do auta . Założyłam jeszcze czapkę , chociaż było późne lato i pojechałyśmy . W przychodni czas mi się strasznie dłużył . Aż w końcu weszłam do gabinetu , lekarz wypisał mi leki . Kiedy zakładałam koszulkę do pomieszczenia wparował wysoki brunet w lokach , zaczerwieniłam się gdyż stałam w samym staniku . Naciągnęłam szybko bokserkę .
- Harry - krzyknął doktor - Miałeś poczekać - loczek uśmiechnął się do mnie zalotnie i zwrócił się do niego .
- Wybacz wujku . - i wyszedł . Stałam tak patrząc na drzwi , aż mama ochrząknęła . 
- Przepraszam za mojego siostrzeńca .
- Nic się nie stało - odpowiedziałam szybko . Pożegnaliśmy się z nim i opuściliśmy gabinet .
- No Nicol , ostatnio masz same przygody - zaśmiała się moja rodzicielka . - Chodź do domu . - Kiedy wróciłyśmy położyłam się pod cieplutką kołderką . Jutro miałam iść do szkoły . Koszmarny dzień . Wieczorem nic ciekawego nie robiłam i koło 21 poszłam spać , obudził mnie dzwonek . Umyłam zęby i rozczesałam moje czekoladowe loki . Ubrałam się w to :3 , wzięłam torbę i pieniądze na śniadanie . Byłam gotowa , tylko przejechałam rzęsy maskarą i można się pokazać ludziom . Wyszłam . Do szkoły miałam 5 minut drogi przez osiedle . Założyłam słuchawki na uszy i ruszyłam przed siebie . Kiedy byłam jakieś 300 metrów od terenu szkoły ktoś mnie popchnął .
- Hej , uważaj ! - wydarłam się . Prze de mną stał owy pan wparowujący do gabinetów kiedy inni są w samym staniku , a tych innych mam na myśli mnie . 
- Oh , wybacz . Nie zauważy ... - wyszczerzył się - Dziewczyna z gabinetu wuja . Miło mi , jestem Harry .
- Nicol , mógłbyś mi powiedzieć dlaczego ciągle spotykamy się w takich dziwnych sytuacjach ? - powiedziałam sarkastycznie .
- To przeznaczenie , w przyszłości zostaniemy pechowym małżeństwem . - wykręciłam gałami .
- No na pewno - i poszłam .
- A może dałabyś się zaprosić na randkę ? - krzyknął gdy odchodziłam .
- Raczej nie . Jestem troszku ... - zakasłałam na pokaz - chora ! 
- Nic nie szkodzi . Ja... - powtórzył moje zagranie - ja też . 
- Nie dasz za wygraną ? - pokiwał przecząco głową . 
- Jedna randka i daj mi spokój . Bądź jutro o 19.00 w parku koło Alice . Ten spożywczak nie daleko , wiesz o co chodzi ?
- Tak tak . Będę na pewno . Chodzisz tu do szkoły ? - wskazał budynek do którego zmierzałam .
- Być może . - pomachałam i weszłam do środka . Podobał mi się nawet , ale go nie znałam . Nic nie mogłam stwierdzić oprócz tego , że jest zabójczo przystojny . Aww... Słodziak . I pomyśleć , że mój rodzinny lekarz to jego wuj . Chyba polubię tą chorobę . Na lekcjach nie mogłam się w ogóle przez niego skupić . Cały czas o nim myślałam . ... Następny dzień , wstałam i zrobiłam to co dzień wcześniej . Tym razem wciągnęłam na siebie czarne jeansy , bluzkę z tweety'm i białe conversy . Na głowę założyłam bandamkę i spięłam włosy w koka . Lekcje jak zwykle nudne . A potem wybiła 15.00 , do domku . Zrobiłam sobie kanapkę gdyż obiadu nie było , bo mamcia w pracy . Posiedziałam chwilę przed telewizorem i odrobiłam lekcję . Miałam pół godziny na wyszykowanie się i dotarcie na miejsce .....

6 komentarzy:

  1. Jeej ! ;*
    Cudny ! ;3
    Randka .. Uhuhuhu .. XD
    Czekam na nn . ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Świeetnyy <3
    //Directioner ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny, fajny :D
    Nooo noo .. Styles jest przystojny <3
    Ale strój, który dałaś w linku nie działa :<
    @Aliccee00

    OdpowiedzUsuń